2015/08/06

tym razem bambusowy... rower

już od dwóch dni sprawdzam, czy mozolnie (zajęło mi to trochę czasu) wykonana rama bambusowa poradzi sobie ze mną:) jak na razie jest nieźle. Bambus to genialny materiał:) w tym przypadku posiłkowałem się bambusem tygrysim. Bambus bardzo dobrze pochłania wstrząsy, daje wrażenie "organicznej" jazdy. Mam odczucie, że zarówno bambus jak i jego połączenia (włókno konopne i żywica epoksydowa) pracują bez zarzutu.

mój prototyp po prostu daje radę:)


rower waży około 11 kg, bardzo lekko się jeździ i sprawnie, chociaż dość ortodoksyjna kierownica wymaga przyzwyczajenia (sam wybrałem, ale zawsze można zmienić). Minimalizm był myślą przewodnią, dlatego powstał single-speed, na warunki miejskie ma wystarczające, dobrze dobrane przełożenie napędu.

Moja żona Gosia już się przekonała, że da się na tym jeździć i to z dużą przyjemnością :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz